W grudniu 2007, żegnając się na czas jakiś z S24, napisałem notkę pod tytułem "Do zobaczenia", przypominając w niej wpis wcześniejszy, przyrównujący "retorykę" dominującą w "salonie" do okładania się wzajemnie parasolkami. Post Scriptum brzmiało:
"Ten nietypowy post jest inpsirowany lekturą komentarzy znajdujących się pod wpisami niektórych piszących w Salonie publicystów... Szanujmy się. Z każdej ze stron może kiedyś przyjść ktoś, kto wszelkich parasolek nienawidzi. Jego spojrzenie nie skupi się jednak na sprzęcie tak przydatnym w Krainie Deszczowców, lecz powędruje wyżej - w oczy Szalonych Parasolników."
No i faktycznie, dzisiaj już widać, że "coś jest na rzeczy". Nie ciągnąc tych metafor, słabo maskujących mój "postdziecięcy" sentyment do "Alicji w Krainie Czarów", czy "Porwania Baltazara Gąbki" niniejszym ponownie mówię "do zobaczenia". Ponownie w formie innej, niż bombastyczne "odchodzę!", bo tradycyjnie "nigdy nie mówię nigdy", a - szanując swoje słowo - wolałbym kiedyś nie musieć wracać np. jako "Cień Cienia Foxxa z Kamienia" (Pomorskiego na przykład;), bo wcześniej stanowczo deklarowałem, że jako Foxx tu się nie pojawię. Zresztą, być może nie będę miał dokąd wracać, bo baneru BM24 oczywiście nie mam zamiaru usuwać. Mniejsza.
Jestem ostatnią osobą z zespołu Blogmedia24 na Salonie24. W ostatnich dniach, mimo przebywania na wakacjach, robiłem wszystko, co byłem w stanie, by zarówno wyjaśniać nasze motywy, jak i próbować odbudować choćby symboliczną płaszczyznę konstruktywnej dyskusji. Nie dało się. W zamian wszyscy mogliśmy przeczytać, że BM24 próbuje się lansować kosztem S24, jako "konkurencja" (sic!), czy że nasze inicjatywy "przyklejają się" do S24. No problemo. Nie będę się kopał z koniem, chociaż ze względu na sentyment do S24 sprzed kilku lat, miałem szczerą wolę - jak stało w rocie przysięgi harcerskiej za komuny ;) (a BM24 nie będzie już "próbowało się lansować" oczywiście :)))
Ktoś może spytać, jaki to wszystko ma związek z zacytowanym na wstępie "Post Scriptum"? Ano ma - i to nawet w dwóch kontekstach. Pierwszy z nich przewija się w komentarzach Leszka.Sopot do próby zorganizowania przez BM24 "benefisu" A. Walentynowicz. Kto chciał, już te teksty zna.
Drugi kontekst niech zasygnalizuje zaś notka z trzeciego stycznia br. Coś w tym wszystkim jest mocno "nie halo" - nie wiem co, kto i dlaczego - więc po prostu przypominam temat pod rozwagę.
Na koniec pozdrowienia dla tych, co zostali:
Junony, Kaśki/Pyzol, FYM-a, Mariana, Rossemana, Witka, Kisiela, Zebe, Sowińca, Koteusza, MarkaD, Nurniego...
- z "drugiej strony" - Kawalera, Partyzanta, Eumenesa, Majora...
- a z trzeciej ;) - K. Leskiego
(pewnie znowu wszystkich nie wymieniłem - sorry, ale piszę z pamięci)
"Edytka" - ponieważ nie działa mi wklejone video z dedykacją muzyczną, podmieniam na linka: Nowa Aleksandria.
No i dzięki Igorowi Janke za gościnę. Zainteresowani wiedzą, gdzie mnie znaleźć.
